Ostatnio podczas rozmowy w klubie fitness dowiedziałem się, że są osoby, które przychodzą do klubu na miesiąc.
Trochę mnie to zdziwiło, ponieważ wiem, że jeżeli chcemy mieć efekty zarówno zdrowotne jak i wizerunkowe, to praca nad sobą to minimum kilka miesięcy a później to przechodzi w lata, ponieważ aby utrzymać efekt potrzeba systematyczności.
Okazuje się że są tacy amatorzy fitnessu chętni na miesiąc, ponieważ „mam za miesiąc ślub i muszę stracić 10 kg”
No i się zaśmiałem, ponieważ zastanawia mnie głupota – tak piszę wprost, że jest to głupota – tych osób. Nie chodzi o to że nie wierzę że nie da się schudnąć w miesiąc 10 kg bo wiem że raczej się da, ale…
Jeżeli jest to robione z doskoku, bez odpowiedniego przygotowania, to ryzykujesz bardzo wiele.
Po pierwsze musisz zafundować sobie spory wysiłek w krótkim czasie, co ostatecznie może Ci się odbić zdrowotnie.
Po drugie taka szybka zmiana nie utrwalana nie jest stabilna. W bardzo krótkim czasie wrócisz do tego co było.
Po trzecie aby cokolwiek osiągnąć, zmienić potrzeba przygotowania.
Tylko głupiec idzie w najwyższe góry nie trenując chodzenia po małych górkach. Tylko głupiec idąc w daleką wyprawę nie zabezpiecza się w odpowiedni sprzęt i zapasy. Tylko głupiec idąc w nieznane nie pyta tych co już tam byli co ma zrobić, jak i kiedy.
Często praca na sukces to są lata. Lata obserwacji, małych kroków, popełnianych własnych błędów, poniesionych porażek, obserwacji cudzych błędów, analiz, wniosków, zmian i poprawek.
Nie jest ważne, czy to będzie Twoja kariera, związek, biznes, zdrowie, sylwetka, kontakty.
Nad wszystkim musisz pracować ciągle.
O wszystko musisz troszczyć się ciągle.
Aby to ogarniać musisz się uczyć ciągle.
Oczywiście odpoczynek od tej pracy też jest ważny, ponieważ musisz mieć czas na weryfikacje i popełnianie błędów, ale możesz to robić bawiąc się tym. Połącz swoje pasje z tym co robisz, co chcesz osiągnąć a nie będziesz czuł, że nad tym pracujesz. Będzie to dla Ciebie przyjemność.
Znam osoby, które są zmęczone życiem, pracą, związkiem itd.
Znam osoby, które osiągają sukcesy i wszystko jest dla nich możliwe.
Jak myślisz – jak te dwie grupy ciągle myślą, działają? Tak samo czy raczej inaczej?
Uwielbiam jeden cytat, który kilka lat temu mocno utkwił mi w głowie i który towarzysz mi każdego dnia:
„Sukces odnoszą ci, którzy robią wszystko to, czego innym się nie chce”
Życzę Ci więc wielu sukcesów, ale też i porażek, ponieważ to również one przybliżają Cię do wygranej 😉